
Zapraszam do przeczytania ciągu dalszego wpisu o wartościowych pamiątkach z Kostaryki! Poprzedni wpis pod linkiem.
#5 Biżuteria
Nie byłabym sobą, gdybym w nowym miejscu nie odwiedziła muzeum związanego ze sztuką lub tekstyliami — w zależności co gdzie jest :) I tym razem wybrałam się do muzeum w stolicy w San Jose. Zapraszam do odwiedzenia ich strony.
W szerokiej kolekcji Prekolumbijskiego Muzeum Złota w San Jose zebrano około 2 tysięcy rodzajów biżuterii i ponad 20 posągów z ceramiki. Niektóre przedmioty mają nawet 500 lat! Wśród nich znajdują się ręcznie wyrabiane ozdoby, naszyjniki i figurki Indian oraz królewskich rzemieślników. Warto oczywiście również zajrzeć do sklepiku muzealnego i kupić piękne naszyjniki wzorowane na oryginalnych dziełach sprzed kilku wieków.
Oczywiście polecam również zakupienie biżuterii ręcznie robionej przez rzemieślników z czasów współczesnych na ulicznych stoiskach:)
Ceny w zależności od wyrobu.
#6 Torby z konopi, koszulki z bambusa i koszule z włókna bananowego
W sklepach z pamiątkami można znaleźć przeróżne tekstylne tworzywa takie jak torby, bluzy, koszulki czy chusty. Przyglądałam się im uważnie na straganach i w sklepikach. Nie jestem w stanie powiedzieć jednoznacznie, że poleciłabym kupienie np. koszulki lub torby. Biznes tekstylny w Kostaryce jest rozwinięty. W większości przypadków jestem przekonana, że są to produkty masowe. Te same wzory powtarzają się w całym kraju i nie tylko.
Ubrania są często produkowane w innych, zapewne tańszych w produkcji krajów jak np.: Gwatemala. Może wydawać się, że Ameryka Środkowa jest tania jak np. Meksyk. Niestety pobyt, jak i wasze pamiątki wyniosą was więcej niż w Polsce, nawet porównując je do cen nad polskim morzem :) Stąd zapewne zapotrzebowanie na tanie i masowe produkty z innych krajów.
Jeżeli jednak Chciałbyś/aś skusić się na koszulkę z bambusa lub włókna bananowego (z pięknym nadrukiem ”Pura Vida”), których zresztą jest blisko 40 gatunków w samej Kostaryce — polecam sklep z organiczną odzieżą Bam Bam Boo (T-shirty koło $40). Ich sklepy znajdują się między innymi w: Jaco Beach, Marina Pez Vela, Tamarindo, Playa Manuel Antonio i Hotel Divisamar w centrum Manuel Antonio.
Jeżeli Chciałbyś/Chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej o włóknie bananowym polecam artykuł: https://www.the-sustainable-fashion-collective.com/2019/06/03/what-is-banana-fibre-and-how-do-you-make-textiles-from-it.
Interesują Cię bardziej tradycyjne formy tkactwa i farbowania? W Kostaryce masz szansę wiele dowiedzieć się o tym rzemiośle od rdzennych mieszkańców z plemienia Brunca. Możesz wybrać się na wycieczkę po rezerwacie i przeżyć niezapomnianą przygodę z rdzennym ludem, który od stuleci zajmuje się tym. Jako uczestnik takiej wycieczki odwiedzisz różne miejsca w rezerwacie Boruca, zatrzymasz się u rodzin goszczących, weźmiesz udział w warsztatach farbowania, tkania i robienia masek oraz wybierzesz się na wybrzeże, aby doświadczyć farbowania murex.
Więcej o wycieczce na stronie: https://shiboriorg.wordpress.com/2016/07/27/travels-in-textiles-indigenous-craft-in-costa-rica/.
#Pamiątki związane ze zwierzętami
Kto choćby trochę interesował się tym krajem wie na pewno, że Kostaryka słynie z bogatej nie tylko flory, ale i fauny. Wg Wikipedii „Kostaryka jest uważana za państwo o największej bioróżnorodności spośród wszystkich krajów na świecie”. Z tego właśnie powodu wszelkiego rodzaju pamiątki związane z mało spotykanymi zwierzętami w innych krajach są mile widziane. Polecam przypinki z tukanami, prasowanki na koszulki ze słodkimi leniwcami, czy ręcznie malowane obrazki ostronosów lub małpek, oraz jak masz więcej miejsca w walizce papugi ze starych opon (zdjęcia poniżej).
Jeżeli już wspominam o leniwcach to muszę wspomnieć, że mieliśmy z mężem super okazje przyjrzeć się tym przeuroczym stworzeniom z bliska! Jadąc ulicą koło La Fortuna zauważyliśmy grupkę ludzi przy drodze, obserwującą coś na małym drzewie. Stanęliśmy z zaciekawieniem na ulicy mając nadzieję, że to jakieś zbłąkane zwierzątko. Nie pomyliliśmy się! Przy samej drodze na małym drzewie wspinał się leniwiec. Staliśmy od niego dosłownie 3 lub 4 metry na wysokości metra od ziemi. Przyglądaliśmy się tak z resztą obserwatorów zachwyceni powolnością zwierzaka, dopingując mu, aby udało mu się wejść, mimo wiatru, na drugie drzewo.
Zazwyczaj, z tego co nam opowiadali przewodnicy w parkach narodowych, leniwce nie schodzą z wysokich drzew w dżunglach w ciągu dnia, jedynie nocą idą się załatwić. Mieliśmy więc niesamowite szczęście i doświadczyliśmy super przeżycia! W ogóle w Kostaryce można spotkać wiele dla nas nietypowych zwierząt na wolności np. przechodzących przez ulicę lub szukających u ludzi jedzenie- oczywiście nie należy im go dawać!
Podsumowując:
Cała wycieczka była niezapomniana i pełna zieleni, wodospadów i dzikich zwierząt! Pura Vida jak mówią miejscowi!
Mam nadzieję, że mój wpis Was zainteresował i będzie przydatny, gdy Sami wyruszycie do Środkowej Ameryki :). Jeżeli Masz swoje zdanie na temat pamiątek z Kostaryki, zapraszam do podzielenia się w komentarzach. Bardzo jestem ciekawa co Ty o tym temacie masz do powiedzenia!
Pozdrawiam,
Karolina Szyszka